Kraniostenoza późno wykryta

ashleys - może i dla większości to przesada, ale mój syn jakiś czas po operacji, chodził w takim mięciutkim kasku do nauki chodzenia i byłam trochę spokojniejsza, bo ten mały wariat ciągle się o coś uderza, niestety do tej pory,

Post został pochwalony 0 razy

ashleys faktycznie jak sie boisz to zrob tak jak Mobsters z tym kaskiem, my nie zakladalismy nic na glowe synak bo on sobie nie pozwalal no i byl mlodszy, zaczal chodzic dopiero na poczatku 14 m-ca wiec bylo latwiej

Post został pochwalony 0 razy

Mój właśnie zaczyna stawiać pierwsze kroczki, a tu za dwa tygodnie operacja. Nasz lekarz jednak twierdzi, że upadki w tym wieku są normalne i to co nie uszkodzi zdrowego dzieciaka nie powinno zaszkodzić małemu po operacji.

Post został pochwalony 0 razy

Nie byłabym tego taka pewna, na dziecko po operacji trzeba trochę bardziej uważać, nam powiedziano że tak do około 2 roku, kiedy będzie już bardziej stabilne, a "dziury"pozrastane

Post został pochwalony 0 razy

To pewnie tez zalerzy od rodzaju operacji z tym upadaniem na glowe. Nam lekarze powiedzieli, ze taki tradycyjny upadek na glowe nie zrobi krzywdy dziecku. Pozatym nawet zdrowe dzieci jak sie przewracaja to co najwyzej sobie tylko zetra skore z czola i tyle. Lekarz mowil by tylko jakis sportow ekstremalnych nie uprawiac typu zapasy - jazda na rowerze czy wspinaczka wysokosciowa Very Happy

A wiadomo male dziecko takich rzeczy tak czy siak nie robi Smile

Moj maly juz chodzacy dobrze i psotny byl i walil glowa w sciane, pod stoly wchodzil i stukal lebkiem przez przypadek, nawet zlecial z 3 stopni schodow kilka dni po operacji i mu nic nie bylo nigdy. Oni dobrze to wzmacniaja specjalnymi szynami dodatkowo ktore sie rozpuszczaja po kilku latach wiec tradycyjny upadek na glowe dziecku krzywdy nie zrobi.

Po samej operacji to dla rodzica gorszy stres jak dla dziecka prawde mowiac. Moj mial szpareczki na pol milimetra a nie oczka na drugi dzien po operacji a wesoly byl smial, wstawal w lozku szpitalnym i sie bawil Smile

na trzeci dzien juz opuchlizna zaczynala zchodzic, ze juz mogl oczka otworzyc normalnie, biegal i broil po szpitalu to nas do domu wypisali. Z tydzien w domu byl taki wyjatkowo spokojniejszy co siedzial i bawil sie czyms czy bajki ogladal. Po tygodniu juz huliganil i biegal jak by nigdy nic Smile

Post został pochwalony 0 razy

Dziękuję Wszystkim za miłe słowa i pomoc. Właśnie leżymy w szpitalu młody już śpi. Około6 kroplówka i operacja 8-9. Mam nadzieję że uda mi się usnąć bo już mam taki mętlik w głowie.....
Wracając do niewiedzy to byłam u ortopedy ostatnio z młodym na kontroli. Powiedziałam o operacji kraniosynostozy. A on sie zająkal i spytal : czego? dopiero jak powiedzialam o przedwczesnym zrośnięciu szwów czaszkowych to coś tam mu zaczeło świtać...

Post został pochwalony 0 razy

ashleys nie wiem czy odczytasz ale jak mozesz to spij dzis, potem moze byc roznie. Moj Tomek byl i jest bardzo wrazliwy, kiedys bardzo niedotykalski i pobyt w szpitalu przezyl bardzo zle co wiazalo sie z placzem calymi dniami jego i moim no i nieprzespanymi nocami. Wszytko oczywiscie minelo . Dzis ma 3,5 roku i nic nie pamieta ale ostatnio pokazalam mu w necie taka operacje i jest chyba dumny z tego ze cos takiego mu robili ale on wogole interesuje sie budowa ciala ludzkiego.
Co do uwazania po operacji to nam mowiono tak jak paulinie i mary85 ze nie potrzeba kasku, nie zaszkodza upadki noramlne dla dziecka, musialby ktos pecjalnie czyms ciezkim (np mlotkiem ) uderzyc w to miejsce bez kosci. Mozg pokrywa opona twarda i ona dosc dobrze chroni mozg. Moj syn po 5 m-cach od operacji poszedl do zlobka i nic mu sie nie stalo a znajomej synek chyba po miesiacu worcil do zlobka. Jak bardzo sie boisz mozesz zastosowac wszelkie srodki ostroznosci jakie przyjda Ci do glowy ale mysle ze wiele z nich bedzie niepotrzebne ale wiadomo Twoj komfort psychiczny ze synek jest bezpieczny i jego p[ocieta glowa jest wazny
Trzymam kciuki za jutrzejsza operacje i te najgorsze kilka dni po.

Post został pochwalony 0 razy

Pospaliśmy do 4 także nie jest źle. Dobrze bo mamy sale jednoosobową. Teraz bawimy się i staramy się nie myśleć. Drogie mamy a mogłyście być z dzieckiem na sali pooperacyjnej? Mi powiedziano że tam będe mogła wejść tylko na chwileczkę i że najlepiej jak pójdę spać do domu. Dlaczego tak?? Ja bym chciała być przy nim cały czas .....[/b]

Post został pochwalony 0 razy

U nas w szpitalu dzieci po operacji wysyłali od razu na zwykłą salę, tyle że miał monitowane serduszko i częściej ktoś do niego zaglądał i to była bardzo ciężka noc, chyba wcale nie spałam, wiem, że i tak będzie Tobie ciężko i że nie będziesz mogła spać, ale może chociaż trochę odpoczniesz, on będzie potrzebował wypoczętej mamy, trzymamy kciuki

Confused

Post został pochwalony 0 razy

ashleys moj Tomek tez po operacji od razu trafil na zwykla sale, u nas niestety nikt z tego powodu nie zagladal czesciej, to my sami mielismy pilnowac pracy serca, kroplowek - no ale taki szpital. W kazdym razie znajomej corka ktora miala mocnie cieta czaszke (inny szew zarosniety ) trafila po operacji na IOM i tam faktycznie mogal byc 2 razy w ciagu doby , w nocy nie. Dziecko nie bedzie Ciebie potrzebowalo bo raczej bedzie spalo (po lekach) , bedzie mial dobra opieke . Wykorzystaj ten czas na odpoczynek bo potem moze byc roznie, wiekszosc dzieci jak zejdzie opuchlizna rozrabia normalnie ale sa takie wyjatki jak moj Tomek i my musielismy go nosic prawie 24 h na dobe - bal sie nawet lozeczka i pokoju

Mobsters ale nikt nie krytykuje Ciebie za kask czy ochrone synka do 2 roku zycia, Piszemy jak nam mowil lekarz i co robilismy. Uwazam ze jesli takie zabezpieczenia daly Tobie poczucie ze Filipek jest bezpieczny to dobrze zrobilas i moze ktos tez skorzysta z Twojego pomyslu

Post został pochwalony 0 razy

wiem że mnie nikt nie krytykuje, po prostu każdy lekarz, operacja, każde dziecko jest inne i każdy ma inne zalecenia i tyle

Post został pochwalony 0 razy

ashleys - renia167 słusznie pisze - ten czas trzeba wykorzystać na odpoczynek. Jeśli dziecko trafi na salę pooperacyjną to nie będzie Cię potrzebowało, bo na tej sali dzieci nie kontaktują. Powodzenia!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez franio dnia 2012-10-24, w całości zmieniany 1 raz

Ajjjj kochani czekaliśmy czekaliśmy i się niedoczekaliśmy. Od 2 w nocy na czczo do 11 i operacja odwolana z powodu zajetej sali operacyjnej.... Jutro o 8 mamy zabieg. Mały jest straszliwie zdenerwowany bo nie pozwalają nam wychodzić z pokoju, żeby nie załapał infekcji. Aj szpitale to jest koszmar. Już by to było za nami. Dziękuję franio, Mobsters, renia167, zebia

Post został pochwalony 0 razy

Oooo, paskudnie. Pewnie było coś nagłego. Chyba potrzebna jest interwencyjna dostawa nowych zabawek Smile

Dzięki za bezpośrednią transmisję i powodzenia!

Post został pochwalony 0 razy

Ostatnio zmieniony przez franio dnia 2012-10-24, w całości zmieniany 1 raz

ashleys to nie dobrze, nam jak pierwszy raz odwolali to czekalismy 2 miesiace prawie na operacje.Dobrze ze macie sale jednoosobowa przynajmniej placz innych dzieci nie bedzie budzil Krystianka. Mam nadzieje ze jutro jednak odbedzie sie operacja

Post został pochwalony 0 razy