Autor |
Wiadomość |
franio
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 516 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Skąd: Warszawa Płeć: |
|
Problemy dzieci po operacji z przedszkolem |
|
Ponieważ zostałem wywołany do tablicy, aby wyodrębnić ten temat, piszę tytułem zagajenia: czy spotkaliście się z problemami związanymi z przyjęciem operowanych dzieci do przedszkola i ich funkcjonowaniem w nim?
Jak dotychczas, zauważyłem następujące przeszkody:
1. Problem, czy dziecko w ogóle się tam kwalifikuje ze względu na jego własne bezpieczeństwo. Po operacji przeważnie zostają duże dziury w czaszce, które z czasem mają zarosnąć, ale póki co sprawiają, że w sytuacji, kiedy każdy uraz może się bardzo źle skończyć nie jest bezpiecznie narażać dziecko na przebywanie w miejscu, gdzie w każdej chwili może dostać po głowie (o co w przedszkolu nietrudno). Lekarze czasem nie chcą dać zgody na wysłanie dziecka do przedszkola, a i przedszkola często nie chcą brać na siebie odpowiedzialności.
2. Problem, kiedy wychowawcy w przedszkolu wiedzą o chorobie i operacji (a muszą wiedzieć) i odtąd, nawet bez złej woli, wszelkie złe zachowania dziecka przypisują zaburzeniom wywołanym przez wadę. Co może być wstępem do wydalenia dziecka z grupy.
3. Wreszcie niektórzy chcą się bawić w uzyskanie dla dziecka po kraniostenozie orzeczenia o niepełnosprawności. Czy to nie zamyka drogi do rekrutacji do "normalnego" przedszkola?
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez franio dnia 2012-10-15, w całości zmieniany 1 raz
|
|
2012-10-15 |
|
|
|
|
franio
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 516 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Skąd: Warszawa Płeć: |
|
Przedszkole |
|
* * * * *
A tymczasem u nas jest inny problem i naprawdę, chciałbym, żeby można go było rozwiązać operacyjnie... Franio w tym roku zaczął chodzić do przedszkola i właśnie wszystkie panie wychowawczynie zasugerowały niedwuznacznie, że ma nierówno pod sufitem. Rzeczywiście, dokładny opis zachowania w ciągu dnia, przygotowany na naszą prośbę, nie wygląda fajnie... I tak po dość już długim okresie małej stabilizacji znów zaczynają się nerwy, a od poniedziałku rajd po lekarzach: psycholog, neurolog, neurochirurg...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-13 PRZENIESIONY 2012-10-15 |
|
|
Izabela11
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1814 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: Łódź Płeć: |
|
|
|
| | A tymczasem u nas jest inny problem i naprawdę, chciałbym, żeby można go było rozwiązać operacyjnie... Franio w tym roku zaczął chodzić do przedszkola i właśnie wszystkie panie wychowawczynie zasugerowały niedwuznacznie, że ma nierówno pod sufitem. Rzeczywiście, dokładny opis zachowania w ciągu dnia, przygotowany na naszą prośbę, nie wygląda fajnie... I tak po dość już długim okresie małej stabilizacji znów zaczynają się nerwy, a od poniedziałku rajd po lekarzach: psycholog, neurolog, neurochirurg... |
Co tak bardzo Was zaniepokoiło ze musicie zaangażować aż tylu specjalistów ?
Mógłbyś przybliżyć nam co mały wyprawia w tym przedszkolu
Na pewno to nic poważnego, możne takim zachowaniem próbuje zwrócić czyjąś uwagę na sobie
Trzymajcie się i buziaczki dla Frania
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-13 PRZENIESIONY 2012-10-15 |
|
|
renia167
Przyjaciel
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Poznań Płeć: |
|
|
|
franio no wlasnie co takiego robi Franio w przedszkolu ze panie mowia ze moze miec cos z główka ? Moj Tomek tez zaczal chodzic do przedszkola, jakos nie mam czasu na dluzsza pogawedke z paniami jak go odbieram ale raczej sie nie skarza, pomijajac tylko jedzenie czyli niechec do jedzenia. Tomek do niedawa byl spokojnycm dzieckiem a gdzies po 3 urodzinach jakby w niego diabel wstapil, nie slucha, nie potafi usiedziec ani chwili (w przedszkolu chyba siedzi bo widzialam jego prace ). Nie bije dzieci i nie wydziera im zabawek chociaz w piaskownicy to robil i bratu tez zabiera zabawki. Moze napisz cos wiecej to sie okaze ze nasze 3 latki tez tak maja i nie jest to nic nienormalnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-13 PRZENIESIONY 2012-10-15 |
|
|
paulina
Przyjaciel
Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 113 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UK |
|
|
|
ano, takie 2- 3 latki potrafia byc naprawde okropne. Moj byl istny diabel wcielony w tym wieku. A szczegolnie jesli dziecko siedzialo w domu, ewentualnie jacys znajomi z dziecmi czy plac zabaw od czasu doc zasu a tu nagle idzie miedzy wieksza grupe dzieci i musi sie zachowywac wdl ogolnie przyjetych norm. Ciezko jest wtedy i potrzeba czasu i zrozumienia. Rady psycholog napewno beda cenne, bo rodzic nie zawsze wie jak poprawnie reagowac i co powiedziec dziecku w danych przypadkach.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-13 PRZENIESIONY 2012-10-15 |
|
|
franio
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 516 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Skąd: Warszawa Płeć: |
|
|
|
| | franio co masz na mysli, ze ma nie rowno pod sufitem? moglbys sprecyzowac co takiego synek robi, ze panie tak mowia? Wogole ile maly ma teraz lat? |
Franio we wrześniu skończył 3 lata. Ogólnie mówiąc oprócz tego, że jest generalnie aspołeczny to główne zarzuty są takie, że zupełnie znienacka i z uśmiechem na ustach strasznie tłucze inne dzieci, także z użyciem ciężkich zabawek i krzeseł.
W tej chwili nie ma co gadać, zobaczymy, co powiedzą specjaliści. A na tych Bogiem a prawdą był czas już od dawna - Franio u psychologa nie był nigdy, u pani neurolog raz i to dawno, a na kontrolę u neurochirurga i tak już przyszedł czas.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez franio dnia 2012-10-14, w całości zmieniany 3 razy
|
|
2012-10-14 PRZENIESIONY 2012-10-15 |
|
|
paulina
Przyjaciel
Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 113 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UK |
|
|
|
franio A zanim zaczeliscie zaczeliscie przedszkole to mial Franio jakis wiekszy kontakt z dziecmi, w grupie?
Ja identyczny problem mialam z moim Loganem. Tez bawil sie, pogodny byl a tu nagle ktos mu sie nie spodobal i lup czym popadnie, albo dla "zabawy" wbiegal w pelnym rozpedzie w inne dzieci powalajac je na podloge, bil na oslep rekami, kopal, popychal, a nawet gryzl do krwi, wyrywal komus zabawki itp. Tak od okolo 2 roku zycia byl straszliwie agresywny. Chodzilam z nim na tzn play grupy w centrum dzieciecym a potem na zajecia dla 3 latkow przygotowywujace do przedszkola ( gdzie teraz do przedszkola chodzi). Rozmawialam tam z pania psycholog wlasnie na temat jego agresji i udzielila mi babka kilka cennych rad. Wiedzialam juz jak poprawnie reagowac na takie zachowanie, panie opiekunki wspieraly mnie bardzo i powoli zaczol normalniec. Teraz juz nie uderzy zadnego dziecka, chyba ze faktycznie ktos po raz dziesiaty ostro zalezie mu za skore ale to z premedytacja. Zazwyczaj powie komus kto mu dokucza by przestal i sobie poszedl i tyle. Zrobil sie bardzo przyjacielski i otwarty na inne dzieci. Do kazdego podejdzie i zagada, kazdemu zaproponuje wspolna zabawe, umie sie dzielic zabawkami, wrecz podbiega do kogos z jakas zabawka i mu daje by sie razem bawili, wychodzimy z przedszkola to zawsze lapie jakies dziecko za reke i razem ida Do pan sie ladnie odnosi i je slucha chyba lepiej jak wlasna mame Ogolnie to przedszkole zmienilo mi dziecko o 180 stopni. I chwala Bogu bo juz zaczynalam siwiec przez niego
No tylko ja go nie puszczalam na gleboka wode tylko z nim przez ponad rok czasu chodzilam na te zajecia zanim poszedl do przedszkola gdzie mnie nie ma ( od tego wrzesnia) wiec mialam czas by wychwycic te zachowania, mialam pomoc i udalo sie dziecko utemperowac.
Jak panie w przedszkolu nie potrafia nad Franiem zapanowac to moze jakies inne przedszkole? Gdzie jedna z opiekunek jest pania psycholog? ( u nas wsrod opiekunek wlasnie jest ta pani psycholog z ktora wczesniej rozmawialam). Wy w domu czy na placu zabaw mozecie tlumaczyc do oporu ale wydaje mi sie, ze to wlasnie w przedszkolu panie powinny przejac inicjatywe a nie ignorowac dziecko i sugerowac ze ma nierowno pod sufitem. Bo wcale nie ma nierowno, normalny zywiolowy chlopak. Po prostu musi sie nauczyc jak zyc w grupie, pomiedzy ludzmi.. i wlasnie w przedszkolu powinni uczyc takich zachowan, ze nie wolno nikogo bic i dzielic sie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-14 PRZENIESIONY 2012-10-15 |
|
|
franio
Administrator
Dołączył: 29 Paź 2009
Posty: 516 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 6 razy Skąd: Warszawa Płeć: |
|
|
|
No tak, tak... Dzięki za ten długi krzepiący tekst. Niby faktycznie to wszystko prawda. Siedział dotąd głównie z nianią, a inne dzieci miał tylko na placu zabaw. I owszem, ciągle bije się ze starszym bratem, na przemian z fajnymi zabawami. Z drugiej strony najgorszy zarzut jest taki, że ataki na dzieci nie mają związku z agresją, co więcej, w raporcie znalazło się info, że uderzony przez kolegę zignorował to i poszedł się bawić w inne miejsce. Tak więc skoro nigdy wyraźnie żaden specjalista na 100% nie stwierdził, że wszystko jest OK, a uwarunkowania są takie, jakie są, to znów co jakiś czas wracają najstraszniejsze wizje, typu wielki jełop, który z głupkowatym uśmiechem masakruje ludzi...
A tak już poza wszystkim to maksymalnie wkurzające jest to, że wszystko zdaje się zmierzać do zamiarów wylania Frania z grupy, co z różnych względów byłoby delikatnie mówiąc bardzo niewygodne. Inne przedszkola i owszem - są, ale daleko, nie po drodze, a i rekrutacja jest już jakby zakończona. Na razie w środę ma go na wniosek pań obejrzeć przedszkolny psycholog, my robimy badania równolegle.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-14 PRZENIESIONY 2012-10-15 |
|
|
paulina
Przyjaciel
Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 113 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UK |
|
|
|
Franio napewno z glowka wszystko jest w porzadku, oczywiscie sprawdzcie to jesli podejrzewacie, ze moze cos byc nie tak, ale mysle, ze zwyczajnie nie mial gdzie nauczyc sie jak nalezy sie zachowywac. Tymbardziej jak sie tluka z bratem to moze mysli ze to jest zabawa, ze to cos fajnego i nie kuma dlaczego nie wolno innych dzieci nawet lekko szturchnac. Wizyta u psychologa napewno cos da, bedziecie wiedzieli od czego zaczac by go uspolecznic bardziej Trzymajcie sie, bedzie dobrze!
Ja mojemu jak mantre powtarzalam non stop przed wyjsciem z domu ze ma byc grzeczny, nie bic nie kopac i dzielic sie zabawkami i kazalam mu to powtarzac i obiecywac, ze bedzie sie do tego sie stosowal nie wiem czy to dobra metoda ale wkoncu mu sie zakodowalo w tej malej glowce i potem juz sam mowil ze bedzie grzeczny bez przypominania
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez paulina dnia 2012-10-14, w całości zmieniany 1 raz
|
|
2012-10-14 PRZENIESIONY 2012-10-15 |
|
|
renia167
Przyjaciel
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Poznań Płeć: |
|
|
|
franio Tomek w maju skonczyl 3 lata, raczej nie bije bez przyczynym jesli tak to z reguky jest to walka o zabawke ale bylam z moimi chlopakami u znajomej ktora ma 2,5 dziewczynke. Mala nigdy nie miala zadnej operacji a jak tylko jej matka nie widziala podchodzila do Tomka i szczypala go w reke lub popychala bez powodu albo podchodzila do Malego i probowala go uderzyc tym co miala w reku tez bez powodu. Kolezanka opowiadala ze u innych znajomych bila chlopco 4 i 6 letnich tak ze przychodzili z placzem. Z przedszkola Tomek jeszcze nie wrocil pogryuziony ale kolezanki (innej ) wracala czesto ze zlobka czy przedszkola ze sladem zebow kolegow czy kolezanek. Ja mysle ze pojscie dziecka do zlobka czy przedszkola to duze przezycie dla malucha i niektore niestety w ten sposob probuja odreagowac. Na pewno psycholog podpowie co robic by emocje Frania skierowac gdzie indziej ale ja mysle ze to nie swiadczy o tym ze Franio ma cos nie tak z glowka. Dzieciaki bywaja okropne, agresywne - jak dla mnie jest to wyraz nieradzenie sobie z emocjami
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-14 PRZENIESIONY 2012-10-15 |
|
|
titusiek
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 731 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć: |
|
|
|
franio
Kurcze coś tu nie halo i to moim zdaniem nie z Franiem a z paniami w przedszkolu. Po miesiącu pobytu w przedszkolu wydają takie osądy. Zamiast pisać niewiadomo jakie epistoły powinny zając się małym i zastanowić się jak do niego dotrzeć, przyjzec się, czy rzeczywiście dane zachowania pojawiają się bez żadnej przyczyny.
Nie powiem, u nas było podobnie. Lidka nie dość, że potrafiła przyłożyć dzieciom to jeszcze i paniom nie raz się oberwało. Do tego dochodziło do autoagresji (młoda drapała się po buzi aż do krwi).
Piszesz:
„ Z drugiej strony najgorszy zarzut jest taki, że ataki na dzieci nie mają związku z agresją, co więcej, w raporcie znalazło się info, że uderzony przez kolegę zignorował to i poszedł się bawić w inne miejsce. „
U Lidki zachowania agresywne w ogóle nie miały nic wspólnego z agresją dzieci. Lidka ma niedosłuch średni i dużą wadę wzroku. W tamtym roku nie mówiła wcale. To utrudnia kontakty międzyludzkie. Lidka jak chciała cos od drugiego dziecka to „wymagała” aby ono cały czas utrzymywało z nią kontakt wzrokowy. Jak tylko się odwróciło na moment to młoda odbierała to jako akt ignorowania jej osoby i to ją już wkurzało. Jak chciała coś przekazać to podchodziła do dziecka, brała dłońmi jego twarz i kierowała w swoją stronę. Dla niej to było normalne Mo jak inaczej nie mówiąc słownie miała pokazać, że do niego się zwraca ? Dla dzieci natomiast to był dziwny gest odpierany jako agresywny więc odsuwały się a to był już pretekst aby im przyłożyć.
Tu moim zdaniem powinna być duża rola przedszkola. Bo rodzic w domu co może poradzić jak dziecko zachowuje się jak anioł ? Można tłumaczyć ale co z tego jak trzeba reagować w konkretnych sytuacjach i w danym momencie.
Na dzień dzisiejszy, po roku, doszliśmy do tego, że młoda jak jest zła, napyskuje słownie (na szczęście po swojemu jeszcze hi hi) albo potupie nogami. Agresja niemal zduszona w zarodku. Jest to jednak duża zasługa terapeutów i psychologa przedszkolnego.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-14 PRZENIESIONY 2012-10-15 |
|
|
Izabela11
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 1814 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 8 razy Skąd: Łódź Płeć: |
|
Re: Problemy dzieci po operacji z przedszkolem |
|
| |
3. Wreszcie niektórzy chcą się bawić w uzyskanie dla dziecka po kraniostenozie orzeczenia o niepełnosprawności. Czy to nie zamyka drogi do rekrutacji do "normalnego" przedszkola? |
Orzeczenie o niepełnosprawności nie przekreśla drogi do dostania sie dziecka do żadnej jednostki edukacyjnej , jest w chwili obecnej wręcz obowiązek przyjmowania dzieci do zwykłych przedszkoli
Na twoim miejscu zrobiłabym tak.
- Udała się z małym oczywiscie do wszystkich tych specjalistów o których piszesz
- Wybrala się do poradni pedagogiczno-psychologicznej dla dzieci po poradę i ewentualne określenie potrzeb edukacyjnych twojego dziecka.
Co to oznacza ? Poradnia taka określi dokładnie warunki jakie musi spełnić przedszkole aby zapewnić twojemu dziecku właściwy rozwój . wypisze to w punktach i podpowie jak powinny być one realizowane. Z takim zaświadczeniem, opinią przedszkole lub szkoła nie mogą sie was pozbyć a wręcz mają w obowiązku wam pomóc.
Nie musicie nigdy pokazywać tej opinii jeśli uważacie że jest zbędna ani nie ma obowiązku pokazywania zaświadczeń o niepełnosprawności nigdzie ani w przedszkolu, szkole, pracy to tylko my o tym decydujemy i my w razie potrzeby korzystamy z przywilejów osoby potrzebującej wsparcia
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-15 |
|
|
renia167
Przyjaciel
Dołączył: 21 Sty 2010
Posty: 106 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Skąd: Poznań Płeć: |
|
|
|
Franio ja niedawno dopiero paniom w przedszkolu powiedzialam o tym ze Tomek mial operacje i jakos wiekszy nacisk polozylam na to ze on jest niejadkiem i nawet poldniowy post przed tomografiami nie spowodowal tego ze zawolal jedzenie. O samej wadzie i operacji tylko wspomnialam. Wydaje mi sie ze panie po tym staly sie dla mnie milsze , szcegolnie jedna z ktora sie troche scielam na temat Tomkowego jedzenia. Nie mowilam ze ma jeszcze mala dziurke bo neurochirurg powiedzial ze musialby ktos mocno w sam srodek trafic zeby cos zrobic. Wiec u nas ten problem odpadl.
Ja nie postaralam sie o orzeczenie o niepelnosprawnosci dla synka bo pieniedze czy uprawnienia sa male a moze kiedys taki wpis w kartoteke nabruzdzi mu w zyciu - tzn bedzie np chcial zdobyc jakis zawod a takie orzeczenie go zdyswalifikuje.
Pomyslalam sobie tez wczoraj ze cos mi wyglada na to ze Frania chca sie pozbyc z przedszkola bo peno maja kogos znajomego na to miejsce. Dzieci maja rozne problemy emocjonalne i chyba placowki takie jak przedszkole + rodzice i specjalisci maja takimu maluchowi pomoc w odnalezieniu sie a nie przypineniu łatki za ma nierowno pod sufitem.
Tomek od kiedy chodzi do przedszkola stal sie bardziej niusluchany i nadruchliwy. Wydaje mi sie ze w ten sposob odreagowuje stres zwiazany z rozstaniem.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-15 |
|
|
Mobsters
Moderator
Dołączył: 08 Cze 2010
Posty: 196 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 3 razy
Płeć: |
|
|
|
Filip chodzi do przedszkola od 3 września, a był w sumie dzisiaj 9 raz i nie licząc tego, że jest chorowity i nie jest w przedszkolu zbyt często myślałam że jest ok, a dzisiaj po pierwszej wizycie u przedszkolnego psychologa jestem załamana, okazało się, że Filip musi być zdiagnozowany pod kątem adhd i jakiegoś rodzaju autyzmu, a napewno jest nadpobudliwy ruchowo, to wiedziałam, myślałam, że jest tylko trochę szalony i bardzo ruchliwy i tyle, a tu jeszcze jakiś autyzm, jeszcze psycholog będzie się kontaktował z jakimś neurochirurgiem, żeby ustalić czy to nie od kranio. A jeśli chodzi o przedszkolanki, to jak się dowiedziały o operacji to się trochę przestraszyły, ale teraz na niego dmuchają i chuchają i trochę hamują jego szaleństwa
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-15 |
|
|
paulina
Przyjaciel
Dołączył: 29 Maj 2009
Posty: 113 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: UK |
|
|
|
Czesc
Wrocilismy ze szpitala. Maly nie ma zrosnietych szwow. To deformacja ulozeniowa. Zdziwilam sie bo niby o deformacjach duzo sie mowi, ale slyszlam tylko o tej co z tylu po boku glowka jest plaska. A jest jeszcze drugi rodzaj kiedy calusia glowa jest przekrzywiona w bok i linia uszu nie jest prosta, tzn jedno ucho blizej a drugie dalej. George wlasnie ma ta druga. Nie wymaga to operacji i glowka sama sie wyprostuje jak trzeba w przeciagu kilku miesiecy. Do pierwszych urodzin doktor mowi ze juz bedzie mial piekna, ksztaltna glowke i mamy sie nic nie martwic bo to nie jest zadna wada tylko rzecz czesto spotykana u dzieci ze wzgledu na zalecenia by dzieci ukladac na plecach do spania.
Wiec ufffff Ciesze sie niezmiernie
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2012-10-15 |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
|