Autor |
Wiadomość |
titusiek
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 731 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć: |
|
Zarośnięcie nozdrzy tylnych |
|
Moja córka - jak już pewnie większości z was wiadomo - urodziła się z TCS. Jedną z cech charakterystycznych dla tego zespołu jest możliwość wystąpienia zarośnięcia nozdrzy tylnych. Czy ktoś z was miał-ma podobny problem ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-28 |
|
|
|
|
ela
Znawca
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: |
|
|
|
My mamy ten sam problem
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
zytek
Znawca
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 596 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kraków Płeć: |
|
|
|
Ja tak dokładnie to nie wiem ... powiedzieli mi lek. że jedną dziurkę Juli ma zarośniętą albo bardzo zwężoną - sonda nie przechodziła --- no właśnie jeśli jest taki problem to sondy nie zakładali waszym pociechom ?
ale nic nie robili w tym kierunku , do tego są potrzebne jakieś specjalne badania ?
i jeszcze jedno pytanie - jeśli są zarośnięte to dziecko nie oddycha przez nos a samą buzią? to też nie lada sztuka .
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
titusiek
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 731 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć: |
|
|
|
| | Ja tak dokładnie to nie wiem ... powiedzieli mi lek. że jedną dziurkę Juli ma zarośniętą albo bardzo zwężoną - sonda nie przechodziła --- no właśnie jeśli jest taki problem to sondy nie zakładali waszym pociechom ?
ale nic nie robili w tym kierunku , do tego są potrzebne jakieś specjalne badania ?
i jeszcze jedno pytanie - jeśli są zarośnięte to dziecko nie oddycha przez nos a samą buzią? to też nie lada sztuka . |
Sonda była zakładana - przez buzię.
Z tym oddychaniem przez buzię u takiego malucha to nie jest zupełnie tak. Zazwyczaj nie można uzyskać takiego toru oddechu. Tak było u nas. Lidka miała założoną rurkę tracheo już w drugiej dobie życia, ponieważ nie umiała oddychać inaczej. Możliwe, że jakby miała od razu wykonaną operację udrażniania nozdrzy to uniknęłaby rureczki, ale cóż tak nie było, więc nie ma co gdybać.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez titusiek dnia 2008-03-29, w całości zmieniany 1 raz
|
|
2008-03-29 |
|
|
ela
Znawca
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: |
|
|
|
Zakładałam sonde Oli do każdego karmienia przez usta,do ukończenia przez nią 1,3roku.
Tak dziecko oddycha wyłącznie przez usta. Nawet po kilku operacjach udrażniania tak jak u Oli,
nie ma się pewności czy dziecko "używa" noska bo z kolei przy jedzeniu nos zapycha się pokarmem.
(ale występuje też duża ciasnota w noso-gardle)
Trzeba dużo odsysać z nosa. Nawet nie wyobrażacie sobie jak dużo się w nim zmieści.
Kiedyś Oli nie odsysałam z noska bo nie pozwalała sobie i to był błąd bo zaczęła bardzo chorować.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
ela
Znawca
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: |
|
|
|
ola miała udrażniany nos w 2 tygodnie po urodzeniu i też to nic nie dało po 1,5 miesiąca założono jej dopiero rurkę,
Po miesiącu udrażniali i znowu zarosły błyskawicznie. W sumie miała 5 razy robioną tą samą operację.
Tak więc widać,że natura dąży "do swego"
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
zytek
Znawca
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 596 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kraków Płeć: |
|
|
|
udrażnia się a ponownie zarasta ?! to po tym co piszesz to szkoda cierpień operacyjnych dla dziecka ...
Sonda --- ja zakładałam Juli przez nos ,,,powiem nie jest to łatwa sztuka , sonda może się podwinąć albo niechcący trafić do płuc i dlatego zawsze sprawdzałam czy na miejscu wylądowała .... ale przez buzię jak Wam się to udawało to już musi być sztuka.... nie miała z tym doświadczenia...i nie wiem jak bym dała sobie radę ... a jak sprawdzałyście że jest tam gdzie powinna ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
titusiek
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 731 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć: |
|
|
|
| | udrażnia się a ponownie zarasta ?! to po tym co piszesz to szkoda cierpień operacyjnych dla dziecka ...
Sonda --- ja zakładałam Juli przez nos ,,,powiem nie jest to łatwa sztuka , sonda może się podwinąć albo niechcący trafić do płuc i dlatego zawsze sprawdzałam czy na miejscu wylądowała .... ale przez buzię jak Wam się to udawało to już musi być sztuka.... nie miała z tym doświadczenia...i nie wiem jak bym dała sobie radę ... a jak sprawdzałyście że jest tam gdzie powinna ? |
Nam naszczęście udało się udrożnienie za pierwszym razem. Jest już ponad 2,5 roku po operacji więc mam nadzieję, że tak już zostanie. A czy sonda jest na miejscu sprawdzasz tak samo jakbyś ją zakładała przez nos.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
ela
Znawca
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: |
|
|
|
[quote="zytek"]udrażnia się a ponownie zarasta ?! to po tym co piszesz to szkoda cierpień operacyjnych dla dziecka ...
zgadza się ale taką wiedzę nabyłam dopiero z czasem, poza tym nie zawsze wiedziałam co zrobią lekarze
bo decydowali na stole operacyjnym. W przypadku Oli problem jest b.złożony
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
titusiek
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 731 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć: |
|
|
|
[quote="zytek"]udrażnia się a ponownie zarasta ?! to po tym co piszesz to szkoda cierpień operacyjnych dla dziecka ...
Poza tym w wielu przypadkach takie udrożnienie naprawdę przynosi efekty. Lidka i Ola akurat znalazły się w tym mniejszym procencie, kiedy to właściwie nic nie pomogło ale myślę, że mimo wszystko warto było podejmować to ryzyko. To oczywiście moje tylko zdanie.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
ela
Znawca
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: |
|
|
|
Racja!
Ale po doświadczeniach z noskiem a potem dystrakcja z komplikacjami to już się tak
nie palę do następnych operacji...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
titusiek
Administrator
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 731 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 5 razy
Płeć: |
|
|
|
A my po waszych doświadczeniach też podchodzimy do tego z mniejszym entuzjazmem niż kiedyś.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
ela
Znawca
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: |
|
|
|
lepiej wiedzieć niż nie wiedzieć!
szkoda,że my z kolei nadal nie mamy na kim się powzorować
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
zytek
Znawca
Dołączył: 24 Sty 2008
Posty: 596 Przeczytał: 0 tematów
Skąd: kraków Płeć: |
|
|
|
mam nadzieję , że nadejdzie taki czas że ktoś Wam podpowie ..... ja i dzięki to dzięki Wam wiem dużo więcej....
wiem nie wypada ja takie poważne tematy tu piszę a mój mały świr tany i świruje ,,,rozprasza mnie to już więcej nic mądrego nie napiszę ,,,he jakby tamto było mądre...życie ...nie tylko załamka ale i mamy zabawę z nimi pocieszne maleństwa potrafią być... ta już ma zawroty i przewraca się ale dalej, dalej....
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
ela
Znawca
Dołączył: 19 Lut 2008
Posty: 294 Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 7 razy
Płeć: |
|
|
|
Super Julcia! dalej w tany niech mama wie jakiego ma skarba
Post został pochwalony 0 razy
|
|
2008-03-29 |
|
|
|